Nawigacja

Aktualności

Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką – dlaczego jest ważny?

24 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. W kalendarzu świąt państwowych jest on stosunkowo nowy, gdyż uchwalony został dwa lata temu przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Prezydenta RP Andrzeja Dudy. W tym dniu ustawodawca pragnie przywołać pamięć o wszystkich Polakach, którzy z narażeniem życia podjęli heroiczną decyzję o ratowaniu zagrożonych śmiercią członków społeczności żydowskiej.

  • Rodzina Ulmów
    Rodzina Ulmów
  • Henryk Sławik
    Henryk Sławik

Ratującymi i ratowanymi byli często sąsiedzi, dzielący trudy i radości życia codziennego od wielu pokoleń.

Okupowana Polska była jedynym krajem, w którym za jakąkolwiek pomoc Żydowi,  nawet za jej próbę, Niemcy karali śmiercią zarówno osobę udzielającą wsparcia, jak i człon­ków jej rodziny, łącznie z dziećmi.

Od początków okupacji Polacy nieśli Żydom pomoc w formie spontanicznych inicja­tyw. Polegała ona na przekazywaniu potrzebnych kontaktów, ukrywaniu we własnym domu, wyrabianiu fikcyjnych dokumentów, umieszczaniu żydowskich dzieci w polskich sierociń­cach, zapewnianiu opieki medycznej. Pomocą Żydom w okupo­wanej Warszawie służyła m.in. tajna organiza­cja przy Wydziale Opieki Społecznej Zarządu Miej­skiego. Pracowała w nim Irena Sendlerowa, która wyprowadzała żydowskie dzieci z dziel­nicy zamkniętej i umieszczała je w polskich rodzinach. Oprócz tego w ramach Frontu Odrodzenia Polski, katolickiej organizacji społeczno-wy­chowaw­czej, obejmowano po­mocą lud­ność żydowską poprzez dostarczanie jej fikcyjnych dokumentów czy ukrywanie kobiet i dzieci w polskich rodzinach lub w domach zakonnych. W organizacji tej szczególnie aktywnie wspierała Żydów Zofia Kossak-Szczucka. W latach 1939–1944 obywateli polskich narodowości żydowskiej ratował także prezes Komitetu Obywatelskiego ds. Opieki nad Uchodźcami Polskimi na Węgrzech Henryk Sławik. Dzięki niemu ocalono około 5 tysięcy osób.

Dostrzegano także potrzebę pomocy instytucjonalnej w ramach podziemnych struktur. Na terenach okupowanych, w lutym 1942 r. w Związku Walki Zbrojnej, a następnie w Armii Krajowej utworzono referat spraw żydowskich, który analizował sytuację Żydów i prze­kazywał informacje o niej polskiemu rządowi. 27 września 1942 r. z inicjatywy Zofii Kossak-Szczuckiej i Wandy Krahelskiej-Filipowiczowej zawiązano Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom, a 4 grudnia 1942 r. przy Delegaturze Rządu na Kraj powstała, zastępując TKPŻ, Rada Pomocy Żydom „Żegota”. Z czasem wydzielono jednostki zajmujące się poszczególny­mi formami pomocy (referaty: mieszkaniowy, terenowy, dziecięcy i lekarski). Kierowanie referatem dziecięcym powierzono Irenie Sendlerowej, która uratowała od śmierci 2500 dzieci żydowskich.

W jaki sposób pomagało Żydom Polskie Państwo Podziemne? Pozyskiwano fundusze od rządu RP w Londynie; organizowano zbiórki pieniędzy od społeczeństwa, w tym od Żydów ze Stanów Zjednoczonych; ułatwiano przekroczenie granicy i ucieczkę z okupowanej Polski; na łamach „Biuletynu Informacyjnego” uświadamiano opinię publiczną o zbrodniach popełnianych przez Niemców i ich sojuszników na Żydach; wzywano Polaków, aby nie wstępowali w szeregi służby wartowniczej w obozach dla Żydów; ostrzegano „szmalcowników” i denuncjatorów przed karami grożącymi ze strony państwa podziemnego; przypominano o obowiązku ratowania zbiegów z getta; wspierano Żydowską Organizację Bojową, dostarczając jej broni, amunicji i materiałów pirotechnicznych.

Wsparcie jeszcze większe niż od instytucji Polskiego Państwa Podziemnego uzyskali Żydzi od poszczególnych osób i rodzin. Tak ocalono ponad 100 tysięcy polskich Żydów. Skalę tej pomocy pozwoli zrozumieć fakt, że uratowanie jednej osoby wymagało zaangażowania i współpracy aż kilkunastu innych. Wiele z polskich rodzin za pomoc Żydom zapłaciło cenę życia.

Dlaczego 24 marca?

24 marca 1944 r. we wsi Markowa Niemcy zamordowali dziewięcioosobową rodzinę Ulmów: oboje rodziców, czyli Józefa i Wiktorię, oraz siedmioro ich dzieci, w tym jedno nienarodzone, gdyż Wiktoria była w ostatnim miesiącu ciąży. Los Ulmów podzielili ukrywani przez nich Żydzi z rodzin Szallów i Goldmanów.

Dzisiejsze święto jest należnym uhonorowaniem czynów rodaków, którzy aktywnie przeciw­stawili się zbrodniczym planom Rzeszy Niemieckiej.  To hołd dla wszystkich, którzy z na­rażeniem życia własnego i własnych rodzin udzielali pomocy prześladowanym bliźnim. To wreszcie hołd dla tych, którzy pod okupacją walczyli o przetrwanie dla siebie i swoich najbliższych. 

dr Iwona Demczyszak (OBEN IPN we Wrocławiu)

Henryk Sławik jest bohaterem filmu wyprodukowanego przez Oddziały IPN we Wrocławiu i Katowicach wraz z TVP3, o którym można przeczytać tutaj». Jego premiera odbyła się 3 lutego 2020 r. w Katowicach i – gdy tylko zmieni się sytuacja epidemiologiczna – zaprosimy do wrocławskich kin na wspólne oglądanie i dyskusje z jego twórcami.
do góry