Nawigacja

Aktualności

Zmarła Zofia Szutrak, pierwsza przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego

20 sierpnia zmarła Zofia Szutrak od 1980 r. psycholog, pierwsza przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Dolnośląskiego Centrum Zdrowia Psychicznego na ul. Kraszewskiego, od 1982 roku związana z Solidarnością Walczącą (ps. Tytus i Klara). Jej nazwisko znalazło się między innymi w notatce SB z 11 grudnia 1989 dotyczącej tej organizacji w ramach Sprawy Operacyjnego Rozpracowania o kryptonimie „Ośmiornica”.

Urodziła się 17 lutego 1940 r. w Kąkolnikach na Kresach (dzisiaj Ukraina) i jako sześciotygodniowe dziecko została z rodziną wywieziona przez sowietów do Kazachstanu. Studiowała psychologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Niezamężna, wykorzystywała każdą okazję, by wspierać potrzebujących, przyjaciół i nieznajomych. Od uzyskania uprawnień, nieprzerwanie, aż na dwa dni przed śmiercią udzielała niezliczonej liczbie osób wsparcia psychologicznego zarówno w ramach pracy zawodowej jak i w ramach wolontariatu.

Udzielała wsparcia psychologicznego oraz działała w poradnictwie rodzinnym w kilku wrocławskich parafiach, zwłaszcza w parafii OO. Kapucynów przy ul. Sudeckiej. W 2004 r. współzałożyciel i lider Stowarzyszenia na rzecz Higieny Zdrowia Psychicznego „Przyjaciel w kryzysie”.

Przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Psychiatrycznego Zespołu Opieki przed, w czasie i po stanie wojennym, od 1982 roku związana z Solidarnością Walczącą (ps. Tytus i Klara). Zorganizowała sieć kolportowania niezależnej prasy i książek, a także wsparcia materialnego działaczy opozycji antykomunistycznej oraz ich rodzin. Sieć Zofii Szutrak ps. „Tytus” liczyła ok. 50 osób i obejmowała nie tylko Wrocław, ale także Legnicę oraz miejscowości związane z KGHM. Wspierała akcję zdobywania papieru do niezależnych drukarń oraz mieszkań dla ukrywającego się Kornela Morawieckiego i Hanny Łukowskiej Karniej. To właśnie w mieszkaniu Zofii Szutrak w czerwcu 1984 r. została zatrzymana Hanna Łukowska-Karniej należąca do władz Solidarności Walczącej. Obie zostały wtedy aresztowane i zwolnione dopiero w wyniku lipcowej amnestii. Nękania ze strony komunistycznej tajnej policji polityczną SB trwały jednak do końca lat 80-tych.

Po przejściu na emeryturę dalej działała wolontariacko jako psycholog. W sobotę dwa dni przed śmiercią pełniła dyżur w telefonie zaufania. Wierny przyjaciel osób w najróżniejszym wieku.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się we Wrocławiu 27 sierpnia w kaplicy przy kościele pw. św. Franciszka, przy ul. Borowskiej o godz 10.30 (msza św.), a następnie miał miejsce pogrzeb na cmentarzu św. Maurycego na Skowroniej Górze.

 

Wspomnienie Waldemara Olszewskiego

Zofia Szutrak związana była z parafią św Augustyna we Wrocławiu przy ul. Sudeckiej, w której, z racji wykonywanego zawodu, prowadziła parafialne grupy wsparcia. Tam, jesienią 1982 r. Ją poznałem. Do 84 r. byłem uczniem Technikum Elektronicznego (EZN) na ul. Braniborskiej, a później studentem Politechniki Wrocławskiej na Wydziale Elektroniki

To właśnie na terenie zabudowań parafii św. Augustyna rozpoczęła się nasza wspólna działalność konspiracyjna, a potem wieloletnia przyjaźń. Tam też po raz pierwszy usłyszałem o organizacji SW, w której strukturach działała pani Zofia. To Ona zbudowała potężną sieć kolportażową wydawnictw niezależnych, to Ona przekazywała mi pierwsze numery pisma Solidarność Walcząca., czy Biuletynu Dolnośląskiego, które kolportowałem na terenie Wrocławia. Odbiór i przekazywanie wydawnictw odbywało się albo na terenie parafii św. Augustyna, albo na terenie szpitala psychiatrycznego we Wrocławiu, gdzie pani Zofia pracowała. Kolportaż dotyczył różnych wydawnictw, głównie Solidarności Walczącej ale także i innych środowisk jak np. Inicjatywa wydawnicza Aspekt. Woziłem te wydawnictwa do Warszawy, a stamtąd przywoziłem drukowane w Stolicy jak Zeszyty Historyczne wydawane przez „Pomost”. Wspólnie z Panią Zosią przygotowywaliśmy kompletne, uniwersalne zestawy prasowe, które pani psycholog sobie znanymi kanałami przekazywała Kornelowi Morawieckiemu, do władz Dolnośląskiej „Solidarności” oraz innym osobom, które dzięki tym wydawnictwom mogły mieć w miarę kompletny serwis prasowy i wydawniczy.

Zofia była osobą niezwykle dyskretną i bardzo skrytą, znając i przestrzegając zasad konspiracji  nie naraziła swych kolporterów na jakąkolwiek „wpadkę”.

Nasza współpraca konspiracyjna trwała do  1989 roku, nasza znajomość, a potem przyjaźń, zostanie na zawsze.

Waldemar Olszewski

do góry